Sobotni poranek (18 lipca 2009) na dworcu w Chojnicach wyglądał nieco inaczej niż zwykle. Już przed siódmą było na peronach gwarnie. Ożywienie pasażerów jeszcze bardziej wzrosło, gdy usłyszeli charakterystyczny dźwięk syreny nadjeżdżającej lokomotywy ST44 (nazywanej przez miłośników kolei gagarinem).
Na imprezę "Gagarinem przez Bory Tucholskie" zorganizowaną przez Grodziską Kolej Drezynową przybyło ok. 200 osób. Sponsorem przejazdu było PKP Cargo. Firma ta, mając na względzie historyczny charakter imprezy, udostępniła lokomotywę w tradycyjnym zielonym malowaniu, zamiast zmodernizowanej ST44. Zielonych gagarinów jest coraz mniej na naszych torach ponieważ PKP Cargo sukcesywnie modernizuje swój tabor. W przypadku serii ST44 zmodernizowano już 25 sztuk lokomotyw. Po remoncie tabor otrzymał czterosuwowy silnik w celu zwiększenia wydajności i zmniejszenia kosztów eksploatacyjnych. Poprawiły się znacząco warunki pracy maszynisty (instalacja klimatyzacji i wyciszenie kabiny). Lokomotywa otrzymała również malowanie w nowej stylistyce PKP Cargo.
Organizator do dobrze utrzymanej lokomotywy ST44-949 podstawił piętrowy, oliwkowy wagon, tym samym przeniósł uczestników w lata 90. Dobrze wybrana trasa poprzez najpiękniejsze kolejowe zakątki Borów Tucholskich zapowiadała niezapomnianą imprezę. Wszyscy spodziewali się malowniczych widoków i nie zawiedli się.
Jadąc pociągiem, można było podziwiać zabytkowe, mechaniczne urządzenia SRK zachowane na stacyjkach poukrywanych w lasach Borów Tucholskich. Dodatkowo na linii z Tucholi do Koronowa obchodzącej w tym roku swoje 100-lecie można było oglądać piękny stalowy most nad Brdą w Koronowie i potężny ceglany wiadukt w Buszkowie.
Uczestnicy nie tylko z okien wagonów przyglądali się bujnej przyrodzie Borów Tucholskich. Na licznie zorganizowanych fotostopach ogarniał ludzi zapach lasu i wszechobecna cisza przerywana donośnym rykiem syreny nadjeżdżającego ST44.
Niebywałą życzliwością wykazywali się maszyniści. Jan Klinger oraz Janusz Urban, którzy z chęcią objaśniali działanie lokomotywy spalinowej coraz to nowym zainteresowanym. Również obsługa składu, Zygmunt Lubiński oraz Roman Wiwan, współpracowała z organizatorami przejazdu.
Każdy z uczestników chwalił pomysł i świetną organizację przejazdu. Nie zabrakło fanów kolei z Polski, z Anglii, z Niemiec czy z Czech. Wszyscy okazywali chęć ponownego spotkania na kolejnej kolejowej imprezie, nawet ci, których z koleją do tej pory nic szczególnego nie wiązało.
Wrażenia uczestników:
Piotr z Człuchowa Wybrałem się na tę imprezę z ciekawości. Wiele słyszałem o miłośnikach kolei, o ich fascynacji kolejnictwem i zobaczyłem, że są to także miłośnicy fotografii. Dla zrobienia dobrego ujęcia gotowi są na wiele, nawet do wejścia na drzewo. Był to mój pierwszy wyjazd z MK. Jestem bardzo zadowolony. Gdy nadarzy się okazja, to pojadę znowu. Warto znaleźć się wśród ludzi mających pasję.
Tomek z Mogilna Wrażenia dobre, pogoda trochę męcząca, ale ogólnie dobrze. Każdy z nas przyjechał tu po coś innego. Ja chciałem przejechać się gagarinem po zapomnianych stalowych szlakach i usłyszeć najgłośniejszą syrenę lokomotywy w Polsce.
Krzysztof z Poznania Przyjechałem na imprezę, bo moje hobby to fotografowanie. Chciałem zobaczyć linie, które już są zamknięte dla ruchu pasażerskiego, a nie dane było mi poznać ich wcześniej. Ponadto lubię w ten sposób wypoczywać i poznawać ludzi.
Ania z Działdowa i Kuba z Piastowa To nie przypadek, że jesteśmy tutaj. Mój chłopak to miłośnik kolei. Taki wypad - fajna sprawa. Bardzo miła atmosfera. Takich składów jak ten dzisiejszy już się raczej nie zobaczy. Warto odbyć taką sentymentalną podróż.
Agnieszka Woźny-Dorozińska, zdjęcia GKD i Dyżurny z Wd
Rozkład jazdy z KWR Linki do galerii i opinii o imprezie: Rail Database and Photogallery World Rail Photo Foto kolej Serwis LHS